Recenzja wyd. DVD filmu

System Putina (2007)
Jean-Michel Carré
Vladimir Putin

Dwie twarze cara

Kim jest <a href="http://www.filmweb.pl/o447962/Vladimir+Putin" class="n">Władimir Putin</a>? Politykiem wielkiego formatu i patriotą, któremu marzy się przywrócenie dawnej potęgi Rosji? A może
Kim jest Władimir Putin? Politykiem wielkiego formatu i patriotą, któremu marzy się przywrócenie dawnej potęgi Rosji? A może tylko zwyczajnym karierowiczem – byłym pułkownikiem KGB, bezbarwną kreaturą szukającą sposobu na szybkie wzbogacenie się? Film "System Putina" został zrobiony przez ludzi z zewnątrz – widać, że nie znoszą oni byłego przywódcy Rosjan. Wystarczy spojrzeć na scenki, w których przemowy Putina przebijane są makabrycznymi obrazami pomordowanych Czeczenów. W dodatku rozmówcami są tu w dużej mierze byli oligarchowie zmuszeni uciekać na zachód po tym, jak przegrali wojnę o wpływy na Kremlu. Choć jest to ewidentny dokument z tezą, warto go obejrzeć, by rozsmakować się w intrygach i grach politycznych. W młodości Putin zgłosił się do lokalnej siedziby KGB i zaoferował chęć wstąpienia w szeregi służb bezpieczeństwa. Ponoć uważał, że będzie to najmądrzejszy sposób na pomoc ojczyźnie. Tamtejszy oficer poradził mu jednak, by poszedł na studia (najlepiej prawnicze) i szlifował znajomość języków obcych. Wówczas agenci zgłoszą się do niego sami. Ten wyrywek z życiorysu Putina wydaje się kluczowy dla jego następnych poczynań – czy pracę w KGB traktował wówczas jako obywatelski obowiązek, czy też była to szybka droga do wielkiej kariery? Autorzy filmu śledzą dość dokładnie poczynania przyszłego władcy Rosji, który awansuje i nawiązuje procentujące później znajomości. Dlaczego wiecznie pijany i ledwo trzymający się na nogach Jelcyn zdecydował się powierzyć mu fotel głowy państwa? Twórcy nie mają złudzeń: Władimir Putin miał być marionetką w rękach oligarchów i familii ustępującego prezydenta. Szybko okazało się jednak, że role odwracają się, a dawni decydenci muszą mieć się na baczności. W tym momencie przychodzi mi do głowy pewna analogia, która może nie przypaść do gustu kilkorgu Czytelników. Czy Putin nie przypomina aby Jarosława Kaczyńskiego? Przecież obaj zostali wykorzystani przez dwóch wielkich destruktorów komunizmu (Jelcyn i Wałęsa), którzy okazali się beznadziejnymi prezydentami w ustroju demokratycznym. Kaczyńskiemu i Putinowi nie podobała się nowa rzeczywistość, więc wykorzystali swych protektorów, by przejąć kontrolę nad państwem. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo Rosjanin wziął kraj za mordę i nie przebierając w środkach (nieudowodnione morderstwa, więzienie dla przeciwników politycznych i przede wszystkim energetyczny szantaż) przemodelował go według własnego upodobania. Kaczyńskiemu brakowało konsekwencji, a w dodatku został absurdalnie oskarżony przez część mediów o zapędy dyktatorskie. Gdyby w Polsce rzeczywiście panował autorytaryzm, nasi wymądrzający się pismacy kończyliby sześć stóp pod ziemią tak jak nieodżałowana Anna Politkowska, która jako jedna z niewielu odważyła się krytykować Putina za wojnę w Czeczenii. Wydanie DVD nie posiada żadnych dodatków. Film można obejrzeć tylko z polskim lektorem. Dźwięk w formacie mono 2.0, a obraz 4:3.
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones